Mimo, że Wiesław Michnikowski w Kabarecie Starszych Panów śpiewająco przekonywał nas, że „wesołe jest życie staruszka”, to sami wiemy dobrze jak wygląda rzeczywistość. Stopniowa utrata energii, zarówno sił fizycznych, jak i sprawności umysłowej sprawia, że z osoby chętnie pomagającej innym nagle stajemy się tymi, którym trzeba pomagać. Część dolegliwości związanych z wiekiem jest przez nas przyjmowana za naturalne, tym bardziej, jeśli można je efektywnie zwalczać dzięki lekom, są też jednak takie, których boimy się bardziej niż innych. Wśród nich w niechlubnej czołówce znajduje choroba oczu, której prowadząca do zmętnienia soczewki a nawet ślepoty – to jaskra.

Czy ZAĆMĘ można leczyć?

Tak. Choć przyczyny powstawania zaćmy wciąż nie są do końca poznane, to obecny stan medycyny pozwala nam na skutecznie jej leczenie. Niestety, nie może ono być przeprowadzone w warunkach domowych, niezbędne jest przeprowadzenie operacji, w ramach której wszczepiona zostaje nowa soczewka. Pojawia się tutaj jeden spory problem – niektóre szacunki wskazują, że na zaćmę może cierpieć nawet 800 tysięcy osób, a ponieważ wydajność naszej służby zdrowia jest ograniczona, to chorzy często latami czekają na operację.

Jak przyspieszyć zabieg?

Nie da się ukryć, że postępująca jaskra bardzo obniża jakość życia, dlatego bezczynne czekanie jest frustrujące. Część osób decyduje się na zabieg realizowany prywatnie, jednak jest on dość kosztowny. Ciekawą alternatywą jest leczenie zaćmy w Czechach. Nie dość, że jest ono refundowane przez NFZ, to jeszcze zabiegi są wykonywane praktycznie na bieżąco. Dlatego starajmy się oszczędzić sobie i bliskim stresu i zamiast czekać kilka lat na ratunek – odwiedźmy piękne Czechy i cieszmy się ich pięknem dzięki zoperowanej zaćmie.